Pani Aleksandra, pan Józef i pan Witold spotykają się co tydzień, by przygotować audycje radiowe. Ich radio powstało niespełna miesiąc temu. Na razie nadaje tylko w poniedziałki, przez pół godziny, ale kto wie, może w przyszłości program się poszerzy. Minirozgłośnia działa w strzeleckim DPS-ie. Jego twórcami są pensjonariusze, którym pomagają Jolanta Siwiec - pracownik socjalny, inspiratorka przedsięwzięcia, Anna Buszman - instruktor kulturalno-oświatowy i Gabriela Drzymała - instruktor terapii zajęciowej.
- Do dyspozycji mamy prosty sprzęt, który nie jest sprzętem radiowym, to nagłośnienie w naszej kaplicy. Słuchacze mogą usłyszeć spikerów na korytarzach, gdzie zamontowane są głośniki. Jedni otwierają tylko drzwi swojego pokoju, inni wychodzą, by słyszeć lepiej - opowiada pani Jolanta.
Trójka świeżo upieczonych radiowców bardzo przykłada się do swojej pracy. Wcześniej tworzą scenariusz, szukają w internecie ciekawostek. Dzielą się co kto powie, przed emisją na żywo zawsze jest próba generalna. Czy mają tremę?
- Ja zawsze - przyznaje pani Aleksandra - Uważam, żeby się nie pomylić, mówić bez zająknięcia. To trochę stresujące...
Jej koledzy twierdzą, że tremy nie mają, choć nigdy wcześniej nie mieli do czynienia z pracą przy mikrofonie.
Ostatnie audycje były tematyczne. Poświęcone np. Dniu Edukacji Narodowej czy Dniu Ubóstwa.
- Wyszukujemy wiadomości na dane tematy, ale są też dowcipy, życzenia dla obchodzących imieniny czy urodziny, pozdrowienia i komunikaty przydatne dla pensjonariuszy - opowiada pan Józef.
- Podoba nam się to - uśmiecha się pan Witek, który odpowiedzialny jest między innymi za przerywniki dźwiękowe.
- Realizacja tego pomysłu świadczy o tym, że naprawdę nie potrzeba wielu nakładów finansowych, by stworzyć coś pomysłowego. Pan Witek jingle radiowe robi na tamburynie, może kiedyś doczekamy się bardziej profesjonalnych - uśmiecha się pani Jola.
Z radiowej działalności podopiecznych DPS-u cieszy się dyrektorka placówki Jolanta Osuch.
- Ujawniły się talenty. Prowadzący audycje mają naprawdę radiowe, piękne głosy, potrafią przekazać informacje z werwą i odpowiednią intonacją - chwali.
- To nasze radio to nic wielkiego... - mówią skromnie twórcy.
Ale przecież nie o wielkość i profesjonalizm tu chodzi, ale o trochę radości i oderwania od szarej codzienności.
Komentarze