Kiedy zakładałaś Instagrama robiłaś to z myślą, że zostaniesz instagramerką, czy miało być to po prostu prywatne konto?
Na Facebooku śledzę profil "Jest rudo" i jego autorka udziela lekcji na temat fotografii, pokazuje różne sztuczki i triki. Co roku organizuje takie fotowyzwania. W 2015 roku trzeba było wykonać 30 różnych zdjęć, opisać je odpowiednimi hasztagami i publikować. Nie chciałam tego za bardzo robić na Facebooku, bo chciałam żeby to było miejsce, gdzie nikt mnie nie zna, dlatego założyłam IG. Później Natalia z "Jest rudo" z 30 moich zdjęć wybrała jedno i opublikowała je u siebie. A ja coraz bardziej zaczęłam się w to wszystko wkręcać...
Na pierwszych zdjęciach można zauważyć, że dominującymi tematami są przyroda, słodkości i moda.
Na początku nie miałam za bardzo pomysłu jak to prowadzić, dlatego był to kompletny miszmasz. Próbowałam różnych rzeczy i szukałam tego, co najbardziej będzie odpowiadało zarówno mnie, jak i odbiorcom. Do książek dotarłam dosyć późno.
Zanim przejdziemy do książek, zostańmy może jeszcze przy słodkościach. Na profilu wyczytałam, że twoim ulubionym deserem jest beza Pavlova. Na zdjęciach wygląda naprawdę pięknie. Może zdradzisz nam co trzeba zrobić, żeby zawsze wychodziła?
Uwielbiam ją przygotowywać i jeść. Wszyscy mówią, że to najtrudniejszy deser, ale mnie zawsze wychodzi. Na pewno trzeba mieć suchą miskę do ubijania białek - to jest podstawa. Ważny jest też dobry mikser, żeby dobrze się ubiły oraz uformowanie Pavlovy, żeby miała ładny kształt. Do tego oczywiście ważne jest wykończenie, czyli śmietana i starannie ułożone owoce. Ma nie tylko smakować, ale też dobrze się prezentować. Wtedy będzie fotogeniczna i instagramowa.
Od pewnego czasu Twój profil na Instagramie zdominowany jest jednak przez książki. Zawsze lubiłaś czytać, czy to przyszło z wiekiem?
Kiedy byłam mała rodzice czytali mi dużo książek, dzięki czemu szybko nauczyłam się czytać i bardzo to polubiłam. W szkołach zawsze pierwszego dnia miałam już założoną kartę biblioteczną. Od kilku lat lubię kupować książki i kolekcjonować je. Żałuję tylko, że nie mam w domu każdej, którą kiedykolwiek przeczytałam. Łącznie mam ponad 350 książek, ale wszystkich ich jeszcze nie przeczytałam. Niedawno zamówiłam kolejne 25...
W 2020 roku po raz pierwszy podjęłaś się wyzwania, że w ciągu 12 miesięcy przeczytasz 50 książek i udało się to zrobić nawet z nadwyżką.
Od stycznia zeszłego roku już bardzo świadomie prowadzę Instagrama i postanowiłam, że przeczytam 50 książek. Tak dobrze mi szło, że przeczytałam ich 54! Na swoich profilu każdą książkę opisuję według stałego schematu, czyli podaje tytuł, autora, wydawnictwo. Jeśli jest taka możliwość to ich oznaczam. Później piszę krótką recenzję i podaję jeden lub dwa cytaty z książki, które najbardziej utkwiły mi w pamięci. No i oczywiście dodaję zdjęcie z książką.
Przeczytanie takiej liczby książek trwa. Kiedy znajdujesz na to czas?
Jeśli książka jest dobra, to naprawdę szybko idzie. Uwielbiam np. Remigiusza Mroza i jeśli jego książka ma 600 stron to potrafię to przeczytać w jeden dzień. Tak bardzo wciąga mnie fabuła, że nie jestem w stanie przestać. Tylko, że muszę mieć wolne tego dnia i nic innego nie robić. Bo jeśli jest taki dzień, że pracuję 12 godzin, później wracam do domu, robię zakupy, obiad, to wieczorem przeczytam może z 50 stron. Nie umiem czytać w nocy, wolę w ciągu dnia przy dobrym oświetleniu. Poza tym nie mam w domu telewizora, więc nie pochłania on mojego czasu. Wolę dobrą lekturę.
W tym roku czytasz już 25 książkę...
Na ten rok założyłam sobie, że przeczytam 54 książki i na razie jestem spokojna o to, że się wyrobię. Liczę też na to, że uda mi się ich przeczytać nawet więcej, ale zobaczymy w grudniu. Styczeń i luty to też są takie miesiące, że na dworze nie ma co robić, więc więcej się czyta. Latem jest już troszeczkę ciężej, ale lubię czytać np. na plaży lub w ogródku pod drzewem.
Bardzo przyjemnie przegląda się Twój profil na Instagramie. Widać, że nic nie jest przypadkowe, tylko skrupulatnie ułożone i dopieszczone. Skąd czerpiesz pomysły na zdjęcia?
Mam trochę artystyczną duszę po mamie, więc to przekłada się na zdjęcia. Przeglądam też profile innych dziewczyn na Instagramie, blogi o zdjęciach, portale... Obserwuję innych i później w głowie układam sobie różne wizje. Zdjęcia wykonuję na statywie, rzadko kiedy proszę kogoś o pomoc, bo nie lubię jak ktoś mi robi zdjęcia - często jestem z nich niezadowolona. Mam swoją wizję i sama najlepiej potrafię ją zrealizować.
Co mogłabyś poradzić młodym osobom, które chcą założyć Instagrama, żeby dzielić się z innymi np. swoją pasją? Na co szczególnie zwrócić uwagę?
Tak naprawdę to ja się tego cały czas uczę i próbuję rozgryźć te wszystkie algorytmy. Czasem dodaje zdjęcia trzy dni pod rząd, czasem raz w tygodniu, czasem wieczorem. Rok temu przeszłam na profesjonalne konto i mam wgląd w statystyki, więc mogę sprawdzić o jakich porach zdjęcia mają największą oglądalność. Jeśli chodzi o rady, to na pewno trzeba próbować i się nie bać. Ja tworząc ten profil robię swoisty pamiętnik. Czasem wracam do jakiejś książki, odszukuję zdjęcie na swoi profilu i czytam co myślałam o niej rok temu, czy teraz postrzegam ją inaczej. Nigdy w sumie nie liczyłam na to, że będę miała taki odbiór, a widzę, że coraz więcej osób mnie obserwuje, komentuje i udostępnia moje treści. Bardzo mnie to cieszy i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej!
*bookstagramerka - kobieta, która prowadzi na Instagramie profil o książkach
Komentarze