
Znajdziemy wśród nich m.in. dynię, której miąższ zawiera sporo błonnika i beta-karotenu. Jest też bogatym źródłem tryptofanu, czyli cennego aminokwasu. Organizm nie może sam go wyprodukować, a co ciekawe bierze on udział w powstawaniu serotoniny, czyli hormonu, który odpowiedzialny jest za uczucie szczęścia. Seler naciowy to kolejny happy food. Jest bogaty w flawonoidy m.in. w kwercetynę, która ma właściwości antystresowe. Dodatkowo zawarte w nim antyoksydanty hamują proces starzenia się i zapobiegają rozwojowi nowotworów. Szczęśliwe są też orzechy, które zawierają mnóstwo minerałów. Najlepsze są te brazylijskie, które przepełnione są selenem i cynkiem. Jak podają źródła wystarczy zjeść dwa takie orzeszki dziennie, żeby zapewnić sobie dzienne zalecane spożycie. Chętnie spożywajmy też oliwę - możemy nią polewać sałatki, pizzę, czy zajadać z grzankami. Jest dobra dla naszego serca i układu krążenia, a jak się okazuje może być także strażnikiem stabilnego i dobrego nastroju.
W sytuacjach stresowych warto również spożywać posiłki bogate w witaminę B, bo jej niedobory, mogą zaburzać pracę układu nerwowego. Sięgajmy wtedy po jajka, grzyby, zieleninę, brązowy ryż, migdały czy chudy ser. Wszystko na szczęście!
Polska dla Polaków.Nie potrzebujemy niemieckich nazw.